|
Apel ks. Ryszarda Kubasiaka
Ostatnia
aktualizacja:
06.05.2012
|
|
„Fiaccola di Lolek” – IV Piesza Pielgrzymka ,,Ogień Lolek” na
Podbeskidziu
Rozważając słowa Bł. JP II ,,Miłość mi wszystko wyjaśniła”
wyruszyła na trasę 5 maja IV Piesza Pielgrzymka „Fiaccola di
Lolek” ,,Ogień Lolek” na Podbeskidziu z Bielska – Białej, od Krzyża
Trzeciego Tysiąclecia na Trzech Lipkach, do Radziechów pod Krzyż
Jubileuszowy na Matysce
Intencje, w których pielgrzymowano to przede wszystkim modlitwa
dziękczynna za beatyfikację Jana Pawła II i prośba o pokój na
Świecie, niosąc krzyż pielgrzymi przepraszali za zniewagi, jakich
dopuszczamy się wobec tego znaku. Każdy pielgrzym miał wiele
własnych intencji, ale też i droga długa, bo równe 33 km, więc
zdążył wszystkie złożyć u stóp Cierpiącego Chrystusa i Matki
Najświętszej.
Dlaczego tą trasą pielgrzymowali?
Otóż 5 lat temu tę trasę pokonali biegacze, uczestnicy
międzynarodowego maratonu „Fiaccola di Lolek” pomysłodawcą i
wykonawcą całego przedsięwzięcia był Ks. Jarosław Cielecki –
Dyrektor Watykańskiego Serwisu Informacyjnego. Biegacze przynieśli
ogień od grobu JP II. Stad nazwa ,,Ogień Lolek” a dlaczego do nas
dotarli? To już trzeba poznać historię zdjęcia zrobionego
podczas obchodów II Rocznicy Śmierci JP II na Matysce. Uroczystości
rozpoczęto w 31 kwietnia 2006r. w sobotni wieczór, gdzie ponad 2
tysiące wiernych uczestniczyło w uroczystej Mszy Św. której
przewodniczył Ks. Infułat Władysław Fidelus – Proboszcz Parafii
Narodzenia NMP w Żywcu. A zakończono w poniedziałek 2 kwietnia paląc
ognisko i dziękując Panu Bogu za dar życia JP II. Wówczas to
dokładnie o godz. 21:37 płomień ogniska przybrał charakterystyczny
kształt, co zostało zapisane na kliszy aparatu fotograficznego.
Zdjęcie to dołączono do procesu beatyfikacyjnego jako znak.
A
my już po raz IV idziemy śladami „Fiaccola di Lolek” wędrując po
wyjątkowej Bazylice Pana Boga - terenach Podbeskidzia. Podziwiając
cudowny krajobraz jeszcze bardziej doceniamy Dzieło Stwórcy. O 8:00
wyruszyliśmy z Trzech Lipek i mijając Klasztor Sióstr Redemptorystek,
które przez trzy lata przechowywały ,,Ogień Lolek’ dotarliśmy
pokonując niemałe przeszkody na ul. Portowej (wykopy kanalizacyjne)
do szczególnego miejsca – Plac Kurii Diecezji Bielsko Żywieckiej,
pod pomnik Bł. JP II. Na tej trasie przewodniczył nam Ks. Kanonik
Zygmunt Siemianowski, Proboszcz Parafii Św. Stanisława BM w B – B.
Przy Kurii przywitali nas Ks. Biskup Tadeusz Rakoczy, Ordynariusz
Bielsko - Żywiecki oraz Ks. Prałat Krzysztof Ryszka, Proboszcz
Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w B-B. Jego Ekscelencja jak
zawsze gorąco powitał pielgrzymów, ciesząc się z wytrwałości w
pokonywaniu tak długiego odcinka drogi. Udzielając pasterskiego
błogosławieństwa, życzył obfitych łask. Biskup pobłogosławił również
kawałki korony cierniowej, które pielgrzymi zabrali z sobą na szlak,
tak by jeszcze mocniej zjednoczyć się z cierpiącym Chrystusem.
Pod eskortą policji, bezpiecznie dotarliśmy do miejsca pierwszego
postoju: Gimnazjum im. J. Fałata w Bystrej Śląskiej. To cudowne
miejsce i cudowni Ludzie. Już po raz piąty tak gościnnie nas
podejmują. Anna Maślanka, Przewodnicząca Rady Gminy Wilkowice jak
zawsze uśmiechnięta zaprasza na poczęstunek. A wokół uczestników
pielgrzymki krząta się kilkunasto osobowa ekipa, robiąc kawę,
herbatę, pakując to, co nie daliśmy rady spałaszować podczas
odpoczynku – tutaj czuje się tradycyjną polską gościnność. I jeszcze
jest Ktoś, kto dodaje nam duchowego wsparcia, to Ks. kapelan
Zbigniew Gackowski SDS. Żegnamy gościnną Bystrą Śląską i już chcemy
wyruszyć na szlak, kiedy okazuje się, że zniecierpliwiony
oczekiwaniem na nas Ks. Kanonik Tadeusz Krzyżak – Proboszcz Parafii
Najdroższej Krwi Pana Jezusa Chrystusa z Bystrej Krakowskiej
przyszedł po nas.
I teraz już pod duchowym przewodnictwem Ks. Tadeusza Krzyżaka i
przy współudziale Siostry Felicyty ze Zgromadzenia Córek Bożej
Miłości z Krakowa, wyruszyliśmy w stronę Matyski, mijając Meszną
dotarliśmy do Buczkowic, gdzie odpoczywaliśmy w gościnnych progach
Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. M. Kopernika. Tam posililiśmy
się gorąca kiełbaską, którą przygotowały Panie z Koła Gospodyń
Wiejskich z Wieprza, a przywiózł je, niezawodny przyjaciel
Stowarzyszenia, Pan Kazimierz Tlałka z Bruśnika. Szkoda tylko, że
nie spotkaliśmy się z Ks. Prałatem Stanisławem Jasek – Dziekanem
Dekanatu Łodygowickiego, ale wzywały go obowiązki duszpasterskie.
Dziękujemy Mu za czekanie na nas w szkole.
Z
Buczkowic, przez Godziszkę, mijając Kalną zostaliśmy zatrzymani
przez mieszkańców Parafii NSP Jezusa w Słotwinie, wielki baner z
napisem ,,Witamy w Parafii’ i znów smakołyki: drożdżowe rogaliki,
krokiety i inne kuszące ciasta oraz butelki z wodą. Pielgrzymi,
którzy pierwszy raz szli z nami nie mogli uwierzyć, że są jeszcze
Tacy Ludzie, którzy potrafią bezinteresownie okazać drugiemu serce.
Ale bywalcy to wiedzą, Nasz Pan jest Cudowny
J żegnając Parafian
umówiliśmy się, że za rok dołącza do pielgrzymki – trzymamy za
słowo.
I znów na szlaku, tym razem o nasze bezpieczeństwo dbają Strażacy z
OSP z Lipowej, idziemy jednak spokojni, mimo że nie ma pobocza
drogi. Po lewej stronie podziwiamy Kotlinę Żywiecką i okalające ją
szczyty gór, a po prawej Skrzyczne, Ostre – nasze kochane Beskidy… i
odbijało się od nich echo śpiewanych pieśni maryjnych .. szczególnie
,,Po górach dolinach” i ,,Chwalcie łąki umajone” powoli, już
troszkę zmęczeni dotarliśmy do Parafia Świętego Bartłomieja w
Lipowej. Tradycyjnie witały nas dzwony, ale niestety Ks. Kanonika
Jana Kudłacika, Proboszcza tutejszej Parafii, tym razem niebyło –
trwała bowiem w kościele Msza Św. Szliśmy dalej, a przy pomniku JP
II jak zawsze oczekiwali nas samorządowcy, to bardzo miłe spotkanie
tym bardziej, że nigdy nie jesteśmy w stanie dokładnie przewidzieć
godziny, o której będziemy przechodzić. Ale Oni zawsze są i czekają,
tym razem był to Przewodniczący Rady Gminy Zdzisław Setla, oczekiwał
nas ze zniczem. Kilka serdecznych zdań, nabieramy sił i znów na
szlaku.
Idąc powolutku, rozważając tajemnice różańca św. i wynagradzając
Matce Najświętszej za zniewagi, jakich się dopuszczamy się względem
Niej i Jej Niepokalanego Poczęcia, docieramy do ostatniego postoju w
Gimnazjum im JP II w Twardorzeczce – Parafii Matki Bożej Różańcowej
Ostre - Twardorzeczka, najmłodszej Parafii w naszej Diecezji, której
Proboszczem jest Ks. Krzysztof Gałecki. Tu znowu czkała nas miła
niespodzianka. Pełne pudła drożdżowych wypieków, co jedno to lepsze,
kawa herbata i woda z sokiem, a sok z piwnic Marka Wojtusiaka
Sołtysa, natomiast Radna Anna Knapek osobiście dbała by każdy z nas
otrzymał przygotowaną porcję. Ileż to ludzi pracowałoby nas wesprzeć
w tym pielgrzymowaniu? Ale to dzięki nim trasę przeszliśmy nie
czując zmęczenia.
Pożegnaliśmy gościnną Gminę Lipowa i eskortowani przez druhów z OSP
z Przybędzy, wyruszyliśmy na ostatni etap pielgrzymki. Z niepokojem
obserwowaliśmy raz po raz przecinane błyskawicami, granatowe niebo
nad Radziechowami. Widać był, że trwa tam wielka ulewa. Nie poddając
się, przecież zapowiadane na sobotę prognozy podawały ciągłe opady
deszczów, szliśmy słuchając historii pontyfikatu JP II. Tak
dotarliśmy do I stacji Golgoty Beskidów, gdzie czekała na nas grupa
PTG ,,Sokół” z Międzybrodzia Bialskiego, wraz ze swym Prezesem
Piotrem Harat. I jeszcze tylko ostatnie podejście, ostatni etap –
zdobycie góry Matyski. Zmęczeni, wielu ostatkiem sił, rozważając
drogę krzyżową dotarliśmy pod Jubileuszowy Krzyż. A zwięczeniem
całodniowego cudownego pielgrzymowania była Msza Św., którą
sprawowali; Ks. Janusz Dudek i Ks. Tadeusz Krzyżak I nic nie było w
stanie zakłócić tej naszej jedności z Panem, nawet chwilowa
nawałnica - nic to było w porównaniu z ogromną radością i
szczęściem, jakie przepełniało nasze serca.
Na Matysce czekała na nas jeszcze jedna miła niespodzianka. Poczet
Sztandarowy Związku Podhalan Oddział Górali Żywieckich wspólnie z
nami uczestniczył w uroczystej Eucharystii. To bardzo budujące, że
potrafimy się tak jednoczyć.
W
imieniu organizatorów: Kurii Diecezji Bielsko – Żywieckiej, NSZZ
,,Solidarność” Regionu Podbeskidzie, Parafii przez które prowadziła
trasa pielgrzymki i Stowarzyszenia Dzieci Serc, dziękujemy za
wszelkie dobro, jakiego doświadczyliśmy podczas naszego
pielgrzymowania. Jeśli Pan pozwoli to do zobaczenia za rok. JK
|