2 kwietnia 2014 r. w IX rocznicę śmierci Bł. Jana Pawła II
Tradycyjnie zapłonął u stóp Krzyża Jubileuszowego na górze Matysce
,,Płomień Pamięci”
Wielu zadaje pytania:
- po co jeszcze
podtrzymujecie te obchody?
- po co aż taka
oprawa? bo i zapalone znicze wzdłuż drogi główniej przez
Radziechowy
oraz wzdłuż drogi
na Matyskę tzw. ,,Droaę Światła” Msza Św., różaniec, ognisko? I to
aż do 21;37!
- a przecież 2
kwietnia było zakończenie rekolekcji wielkopostnych – więc po co dwa
razy chodzić na
Mszę Św.?
Pytania, zarzuty.
Może i drwina… a po co? Już nie trzeba…
Odpowiedź jest
prosta: Bo całym sercem kochamy Bł. JP II i jesteśmy wdzięczni Panu
Bogu za dar Jego życia. A gdzie lepiej podziękujemy za to wielkie
szczęście jak nie na szczycie góry i dodatkowo pod rozpiętymi
ramionami krzyża? Każdy z nas jeszcze słyszy słowa Papieża Polaka:
,,Góry są wyzwaniem, góry prowokują człowieka, istotę ludzką,
młodych i nie tylko młodych do dokonania wysiłku w celu zwyciężenia
samego siebie” lub ,,W górach niknie bezładny zgiełk miasta, panuje
cisza bezimiennych przestrzeni, która pozwala człowiekowi wyraźniej
usłyszeć wewnętrzne echo głosu Boga”.
Tak więc pełni radości, zaraz po błogosławieństwie przez Ks.
rekolekcjonistę, Dziekana Wł. Zązla wyruszyliśmy na Matyske. Ależ
byliśmy wzruszeni, a z wielu oczu spływały łzy - bowiem drogę tego
wieczora rozświetlały liczne lampiony zapalone prze mieszkańców,
natomiast młodzież, ministranci i Stowarzyszenie Dzieci Serc,
zapalili ponad 400 lampionów wzdłuż Golgoty Beskidów. Ktoś zapytał
skąd mieli na to pieniądze, przecież to duża kwota! Spokojnie,
lampiony były z odzysku – zebrane z wysypiska na cmentarzu, a wkład
nie jest znów taki drogi. A jaki efekt! Ile radości i jak młodzież
będzie pamiętała tę pracę.
Na szczycie w grocie o 20;00 Mszę Św. dziękczynna za dar życia Bł.
Jana Pawła II z prośbą o obfite owoce rychłej Kanonizacji Bł. Jana
Pawła II odprawił Ks. Proboszcz Ryszard Kubasiak. W homilii prosił
byśmy nie tylko zawieszali portrety Bł. JP II, ale byśmy starali się
wcielać w życie Jego słowa. O 21:00 odśpiewaliśmy Apel Jasnogórski,
a następnie odmówiliśmy tajemnice Chwalebne Różańca Św.
O
21:37 strażacy zapalili ognisko, a nasze myśli poszybowały do Nieba;
prośby, podziękowania, przeproszenia, postanowienia poprawy… i ta
ogromna cisza, że słychać było tylko trzask palącego się drewna. Dla
takich chwil watro być wówczas w tym właśnie miejscu. Potem jeszcze
odśpiewanie ,,Barki” i powrót do domu.
Tego dnia, wieczór był bezwietrzny i ciepły, tak że nawet rodziny z
małymi dziećmi dotarły na tę uroczystość. A kto nie był ma szansę
nadrobić zaległości: 26 kwietnia czuwamy całą noc przed Najświętszym
Sakramentem w kościele w Radziechowach, a 10 maja pielgrzymujemy z
Bielska do Radziechów - ,,Ogień Lolek” wspólnie z nami modlili się
pielgrzymi z Podbeskidzia w tym z Bielska-Białej, Mazańcowic,
Wilamowic, karmelitanki misjonarki z Trzebini koło Żywca, koło PTTK
z Węgierskiej Górki.
Wracając, pełni
radości zastanawialiśmy się czy to już ten czas? Bo przecież Bł. JP
II powiedział: ,,Pilnujcie mi tych szlaków, ja tu jeszcze przyjadę
w spokojniejszym czasie”.
JK
|